Żniwo

Wtorek, III Tydzień Zwykły, rok II, Łk 10,1-9

Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

 

W Ewangelii wg św. Marka, którą pragniemy dziś rozważyć, widzimy Jezusa całkowicie oddanemu swojej misji. Jednak ta postawa nie podoba się Jego krewnym, co więcej, zaczyna ich niepokoić. Dlatego też przychodzą do Jezusa, aby Go upomnieć a może nawet wpłynąć na Jego zachowanie. 

Zechciejmy wpierw rozważyć tę ewangeliczną scenę: oczyma wyobraźni zobaczyć dom, w którym przebywa Jezus, zebranych tam ludzi. Spójrzmy z uwagą na Syna Bożego, który naucza i to w sposób bardzo wyjątkowy. Popatrzmy także na tych, którzy słuchają Go z uwagą. Wtem ktoś przekazuje wiadomość: „Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie”. Jezus jednak nie przerywa nauczania, nie wychodzi na zewnątrz, lecz pozostaje w domu. Dlaczego? Być może miał świadomość, że Jego krewni nie do końca rozumieją Jego posłannictwo. Na dodatek spotkanie z nimi nic nie zmieni – On wie, co jest wolą Ojca.

Nie wiemy, co było rzeczywistym powodem przybycia krewnych Jezusa i chęcią spotkania się z Nim. Warto także przytoczyć słowa Ewangelii, jakie słyszeliśmy przed kilkoma dniami: „Jego bliscy wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów”. Te słowa mogą dać nam szersze spojrzenie i być kluczem do zrozumienia postawy Jezusa ukazanej dziś w Ewangelii. Mistrz z Nazaretu nie wychodzi na zewnątrz, lecz pozostaje na miejscu „i spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. Bóg zna rzeczywiste motywy działania człowieka, stąd takie a nie inne zachowanie Jezusa.

Dostrzegamy także, iż to wydarzenie posłużyło Jezusowi, aby oznajmić słuchaczom prawdę o relacjach, które są znacznie ważniejsze i mocniejsze niż te, wynikające tylko z więzów krwi: "Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką". Wskazuje tym samym na istniejącą więź między Bogiem a ludźmi, powstałą ze słuchania z wiarą Słowa Bożego. Chodzi o relacje, które dążą do rozpoznania i pełnienia woli Bożej. Taka więź i przyjaźń z Bogiem jest o wiele trwalsza i mocniejsza, ponieważ ma solidne podstawy.

Medytując nad wspomnianym fragmentem Ewangelii, dziękujmy Bogu za kolejny przykład, jaki dostrzegamy w postawie Jezusa – zachętę do duchowej łączności i przyjaźni z Bogiem. To także wezwanie i zachęta skierowane do nas, należących do tej Bożej rodziny – czyli Kościoła. Dziękujmy też za to, że Jezus nazywa nas swoimi braćmi i siostrami. Przy tej okazji dziękujmy również za wszystkie łaski i natchnienia, jakie otrzymujemy dzięki czytaniu Pisma Św. i medytacji nad Słowem Bożym. Niech Bóg udzieli nam łaski coraz lepszego pełnienia Jego woli. Niech także kiedyś w niebie przyłączy nas do umiłowanych braci i sióstr Jezusa.