Zobaczyć cud i nie uwierzyć

Poniedziałek, XXVIII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 11,29-32

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: To plemię jest plemieniem przewrotnym. żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz.
 

    Rok temu prowadziłem rekolekcje ewangelizacyjne w niewielkiej podkrakowskiej wiosce. W planie dnia była również ewangelizacja po domach. Wraz z moją towarzyszką trafiliśmy m.in. do domu, w którym młode małżeństwo (4 lata po ślubie) było obrażone na Pana Boga, bo: 1. nie mają dzieci 2. za kilka dni kobieta miała iść na operację, którą zamknie całkowicie możliwość posiadania potomstwa.
    Nasze świadectwo wiary nie zrobiło na nich żadnego wrażenia. Coś z tym Bogiem jest nie tak, skoro my doświadczamy takiego dramatu… Na koniec zgodzili się na wspólną modlitwę. Mówię Bogu „Panie, jest tylko jedna opcja, żeby uwierzyli w Ciebie, w Twoją realną obecność i moc..., do tej operacji nie może dojść, aby ona jeszcze kiedyś mogła urodzić dziecko!”.

     Niedawno gościłem ponownie w tej parafii. Ksiądz Proboszcz mówi mi: „wiesz, za kilka tygodni u Krzyśka będą narodziny dziecka”. Zapytałem jeszcze, a co z operacją? „Nie było”. A do kościoła chodzą? „Nie”.
Nie odniosę się dziś do żadnego konkretnego zdania z ewangelii, bo myślę, że ta historia całkiem nieźle ilustruje, że czasem nawet nadzwyczajne znaki z Nieba nie są w stanie poruszyć serca człowieka…

ks. Piotr Chmielecki scj, misje.profeto.pl

Fot. sxc.hu