Życie

Piątek, XXIX Tydzień Zwykły, rok II, Łk 12,54-59

Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka.

      Tyle w życiu już osiągnęliśmy, tyle doświadczyliśmy. Był czas naszej radości, ale i smutku, był czas trudnych wyborów i dylematów, ale i dobrych, i pięknych postanowień. Był czas pokuty i nawrócenia, ale także upadków i łez. Był czas tęsknoty za prawdziwą przyjaźnią i czas dobrego  trwania w przyjaźni. Życie dalej trwa i teraz przychodzi dla nas czas, by…? To nie jest proste, aby odczytać wolę Bożą w tym wszystkim, co nas spotyka. Ale to dzisiaj, to teraz Bóg chce zamieszkać w moim życiu, w moim czasie, w moim sercu. Bóg nie nosi zegarka na ręku, On tylko chce mnie samego nieść na swych dłoniach.