Żywy przykład

Środa, Św. męczenników Andrzeja Kim Taegon, prezbitera Pawła Chong Hasang i Towarzyszy (20 września), rok I, 1 Tm 3,14-16

Najdroższy: Piszę ci to wszystko, spodziewając się przybyć do ciebie możliwie szybko. Gdybym zaś się opóźniał, piszę, byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy. A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale.

 

Piszę ci to wszystko, spodziewając się przybyć do ciebie możliwie szybko (…), byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego…

Paweł pisze do Tymoteusza, ale wie doskonale, że list – słowo pisane – nie zastąpi spotkania „na żywo”, twarzą w twarz.

Paweł chce uczyć, jak postępować w Kościele, ale tego nie da się zrobić teoretycznie, do tego potrzebne jest świadectwo. Żywy przykład pociąga najmocniej, kiedy widzę, że to, co się głosi, potwierdza codzienność głoszącego.

Uczniem Jezusa można się stawać tylko wtedy, gdy zostanę pociągnięty świadectwem tych, którzy są na tej drodze.

Okazuje się, że postępowania, jakie obowiązuje w Kościele, trzeba się nauczyć, że to nie jest oczywiste, zdroworozsądkowe, naturalne, ale że to może być zupełnie inne, niż się wydaje.

Bo Bóg działa zupełnie inaczej niż ludzie, a Kościół to szczególne miejsce na ziemi, gdzie Stwórca przez „swoich” ludzi chce tego uczyć.