Bohater prawdziwy

Scenariusz „Przełęczy ocalonych” powstał na podstawie prawdziwej historii. Desmond Doss był pierwszym w historii conscientious objectorem, czyli osobą odmawiającą aktywnej służby wojskowej ze względu na przekonania, który został odznaczony amerykańskim Medalem Honoru. „Gdy Ameryka dołączyła do II wojny światowej, a młodzi ludzie zaczęli zgłaszać się do służby wojskowej, Desmond został postawiony przed nie lada dylematem – był gotów służyć, jak każdy inny chłopak z jego pokolenia, jednakże przemoc kłóciła się z jego moralnymi i religijnymi przekonaniami. Odmawiał nawet dotykania broni. Desmond przeszedł z tego powodu prawdziwe piekło, jednak nie ugiął się pod naporem prześladowców i wytrwał w swoich wartościach. Następnie trafił w sam środek wojennego piekła, uzbrojony wyłącznie we własną wiarę, by zostać ostatecznie uznanym za jednego z największych bohaterów wojennych wszech czasów” – opisuje go Mel Gibson, reżyser „Przełęczy ocalonych”.

Zmarły dziesięć lat temu Desmond Doss był człowiekiem niezwykle skromnym. Przez lata odmawiał wszystkim chętnym do nakręcenia filmu na podstawie jego historii. Mówił, że „prawdziwymi bohaterami” są ci, którzy zostali zakopani w ziemi. „Uznałem, że w dzisiejszym kinie, w którym najważniejsi są fikcyjni „superbohaterowie”, warto celebrować czyny prawdziwego bohatera” – podkreśla Gibson.

 

Charakter ukształtowany w domu rodzinnym

Akcja „Przełęczy ocalonych” rozgrywa się w trzech różnych światach. Pierwszym z nich jest małomiasteczkowy Lynchburg w stanie Virginia, gdzie Desmond dorasta i kształtuje swoją życiową filozofię. To tu najważniejsze wartości wpajają mu rodzice.

Ojciec Demonda, Tom, walczył na froncie pierwszej wojny światowej. Trauma związana z doświadczeniem horroru, jaki potrafią zgotować sobie nawzajem ludzie, przeżycie śmierci wielu przyjaciół nie pozwala mu w pełni wrócić do rzeczywistości – popada w alkoholizm i do swojego piekła zabiera także żonę i synów. Tom jest zdecydowanym przeciwnikiem wojny. Jego syn, nie chcąc powielać doświadczenia ojca, wybiera nieco inną drogę – odmawia zabijania, ale gotów jest na najwyższe poświęcenie dla uratowania czyjegoś życia. „Desmond przemienia gniew przekazany mu przez ojca w przekonanie o powinności wobec kraju. Nie chce skończyć tak, jak ojciec, wydaje mi się, że jego potrzeba pomagania innym wywodzi się właśnie z niemożności uleczenia ojca z jego traumy i alkoholizmu” – mówi odtwórca głównej roli Andrew Garfield.

Matka Desmonda, Bertha, obarczona mężem z wojenną traumą, przejmuje na siebie obowiązek utrzymania rodziny i wychowania synów. Wiara tej kobiety musiała być wyjątkowa, skoro w swojej codzienności doświadczyła, co to znaczy dramat wojny dla męża i musiała przeżyć udział syna w kolejnej. Wcielająca się w rolę Berthy Rachel Griffiths przed pracą nad filmem zapoznała się m.in. z tradycjami Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, by lepiej zrozumieć, w jaki sposób należąca do niego Bertha pomogła synowi ukształtować swoją życiową filozofię. „Było dla mnie ważne, żeby wiara nie stała się w tym filmie jedynie pomocą dydaktyczną” – wyjaśnia aktorka. „To była siła, która pomagała ludziom przetrwać najgorsze oraz była dla nich moralnym kompasem” – dodaje.

Drugi świat „Przełęczy ocalonych” stanowią wojskowe baraki, w których Desmond udowadnia swoją determinację, by uczestniczyć w wojnie, lecz jednocześnie nikogo nie zabijać. Z kolei trzecim, najbardziej brutalnym i krwawym, jest Skarpa Maeda.

 

Biblijna Moria i Izaakowa próba

Okinawa była ostatnim japońskim bastionem stojącym między Amerykanami a Japonią. Ostry klif znany także jako Hacksaw Ridge stanął na drodze amerykańskiej piechocie wiosną 1945 roku. Wyspa była bombardowana przez kilka tygodni przed wejściem na nią wojsk. Na szczycie tego ponad stumetrowego klifu znajdowały się mocno okopane gniazda z karabinami maszynowymi, a wokół nich jaskinie wypełnione japońskimi żołnierzami, którzy ślubowali swej ojczyźnie, że będą walczyli do samego końca.

Niemcy przegrały już wojnę, więc wszystkie siły amerykańskie zostały rzucone na Okinawę. Jednostka, w której służył Doss dostała rozkaz zajęcia Skarpy Maeda. Silnie ufortyfikowani japońscy żołnierze bronili się desperacko, zasypując wroga gradem kul oraz zakamuflowanymi w jaskiniach moździerzami, które rozszarpywały przeciwników na strzępy. Amerykanie doznali ogromnych strat.

Gdy dowództwo amerykańskie ogłasza odwrót, na klifie zostaje Desmond i dramatycznie woła do Boga, że Go nie słyszy, pyta, czego On od niego oczekuje, co ma robić. Przeżywa swoją Izaakową próbę wiary we własne przekonania.

W odpowiedzi słyszy jęki rannych kolegów z oddziału. Zostaje, by całą noc ratować poszkodowanych. Kiedy z wysokiego klifu na linach spuści w bezpieczne miejsce opatrzonego współziomka, modli się, prosząc Boga, by pozwolił mu uratować jeszcze jednego. Ten modlitewny apel powtarza pewnie z siedemdziesiąt razy, bo tylu kolegom ocalił życie. Targował się z Bogiem niczym Abraham o mieszkańców Sodomy i Gomory.

Gdyby nie wierność przekonaniom i poświęcenie Dossa, który wynosił pojedynczo żołnierzy ze strefy zagrożenia, liczba ofiar byłaby znacznie wyższa. Na klifie Okinawy Desmond przeżył swoje doświadczenie biblijnej góry Moria. To dopiero w takich okolicznościach ukazał sens swojej wiary, której nie rozumiano, którą wręcz wyszydzano w wojskowych barakach. Widok zapełnionego polowego szpitala, wprawdzie pokiereszowanymi żołnierzami, wzmocnił morale ich kolegów i dowództwa. To ostatnie przekonał nawet do uszanowania modlitwy Dossa, która poprzedziła zwycięskie starcie amerykańskich wojsk a w rzeczywistości ukazała zwycięstwo człowieczeństwa, wiary i prawdy.