Chrystus na wykopkach

Ostatnie dni przed rozpoczęciem spotkania to intensywna praca na miejscu w Serpelicach. Mieszkańcy tej parafii od lat dzielą się z nami tym, co wypracują na polach. Dzięki temu mamy mnóstwo warzyw i innych produktów, z których potem przygotowujemy posiłki dla uczestników. Kilka dni przed spotkaniem odbywa się zbiórka tych darów – jeździmy od domu do domu i zbieramy do samochodu to, czym gospodarze chcą się z nami podzielić. 

Kiedy dojeżdżaliśmy do jednego z gospodarstw na krańcu wsi, nasz kierowca Adam zapowiedział, że tutaj gospodarze dają nam zawsze sporo worków ziemniaków. Kiedy dojechaliśmy na miejsce była cała góra różnych warzyw – ogórki, cukinie, cebula itp. – i obok, wbrew zapowiedziom Adama, jedynie dwa worki ziemniaków. Na nasze powitanie wyszła uśmiechnięta starsza pani, na oko ponad 80 lat, lekko przygarbiona, po jej spracowanych dłoniach widać lata ciężkiej pracy w gospodarstwie. 

- Zawsze dawaliśmy z dziesięć worków kartofli, ale niestety w tym roku popsuła nam się maszyna, więc poszłam na pole i rękami wykopałam te dwa worki, żebyście mieli. 

W tym roku tematem Golgoty Młodych było “Źródło”. Mówiliśmy o Eucharystii, naszym celem było wprowadzenie uczestników głębiej w tajemnicę Mszy świętej. Łukasz jeden z moich braci, w jednej z homilii użył sformułowania, które bardzo mi się spodobało – powiedział, że Eucharystię trzeba praktykować. Nie na zasadzie “byłem na Mszy”, chodzi o to, żeby być jak Chrystus. Istotą Eucharystii jest to, że przyjmując Komunię trwam w Chrystusie, a On we mnie, zgodnie z tym co sam powiedział w Ewangelii Jana – “Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim”. (J 6, 54-56).

To nie tylko my trwamy w Bogu, ale On sam także trwa w nas! Mówił o tym na Golgocie o. Tomek Nowak OP – w Komunii stajesz się częścią Boga! 

Czy te tajemnice można zobaczyć w zwykłym życiu? 

Można.

Ja ostatnio spotkałem Chrystusa, który własnymi rękami wykopał dwa worki ziemniaków.