Ewangelia w 140 znakach

... a przecież są ogromnie treściwe” – mówi ks. Piotr Studnicki z archidiecezji krakowskiej, doktorant na wydziale komunikacji społeczno-instytucjonalnej Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie

Liczba polskich biskupów, księży, diakonów, ojców i braci zakonnych, kleryków obecnych na Twitterze zbliża się do dwustu. Zainspirowani powstaniem twitterowego konta hiszpańskich duchownych @Curas.Online Polacy postanowili nie być gorsi. Ks. Piotr Studnicki razem z księżmi Damianem Nogą i Łukaszem Przelazłym (wówczas jeszcze diakonem) i dwoma jezuitami – Pawłem Kowalskim i Pawłem Witkowskim stworzyli konto @duchowni (z czasem do ekipy dołączył franciszkanin o. Jan Maria Szewek, dominikanin o. Jacek Szymczuk i ks. Janusz Chyła). „Prawdopodobnie pierwsze rekolekcje na TT” odbyły się w marcu 2013 r., później „maryjna majówka”, a w grudniu „adwentowy budzik”. Tegoroczną inicjatywą @duchowni było „Boże Ciało na TT”. Uczestnicy akcji „ćwierkali” na temat poszczególnych elementów Mszy św. Żeby użytkownicy mogli w łatwy sposób śledzić całe wydarzenie wpisy były oznaczone hashtagiem #BożeCiało.

 

O ewangelizacji za pomocą Twittera opowiada o. Jan Maria Szewek OFMConv.

 

Dlaczego zdecydował się Ojciec założyć konto na Twitterze?

Dlatego, że jest to najszybsze na dzień dzisiejszy medium, w którym jestem zarówno nadawcą, jak i odbiorcą. Po drugie, jest tam moja grupa docelowa. Po trzecie, odpowiada ono mojemu temperamentowi.

Jak na co dzień korzysta Ojciec z Twittera?

Na co dzień wykorzystuję TT do zdobywania informacji, do ich przekazywania i do formowania ludzi dobrej woli, otwartych na argumenty racjonalne i religijne.

Jakie są Ojca dotychczasowe doświadczenia – to strata czasu czy dobry sposób na ewangelizację?

Działalność na TT uważam za bardzo dobry sposób spotkania z ludźmi, z którymi dzielą nas setki kilometrów. Lubię przekonywać i być przekonywanym. Medium to rodzi również przyjaźnie.

Skąd pomysł na prowadzenie wspólnego konta duchownych na Twitterze?

Wiele osób w dzisiejszych czasach jest bardzo zabieganych, mają mało czasu i najchętniej chcieliby wszystko załatwić w jednym miejscu. Stąd wielki boom galerii handlowych. Podobnie sprawa ma się w odniesieniu do innych rzeczywistości. Internauci chętnie chcieliby znaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania w jednym miejscu. Dlatego należało utworzyć jeden wspólny profil osób duchownych, jedną platformę informacyjno-formacyjną. I tak się stało.

Z jakim odzewem spotykają się twitterowe inicjatywy duchownych?

Z bardzo dobrym, a najlepszym tego dowodem jest rosnąca liczba osób obserwujących profil @duchowni po każdej akcji ewangelizacyjnej. W tej chwili jest blisko 2,5 tys. osób. Po drugie, otrzymujemy pozytywne komentarze zwrotne. Po trzecie, wiele osób podaje wybrane tweety dalej.

Jakiego rodzaju informacje można przekazać za pomocą 140 znaków? Czy to nie za mało?

140 znaków rodzi dyscyplinę wypowiedzi. Wymaga myślenia. Uczy zwięzłości, a to z kolei zwiększa szansę, że z najważniejszymi informacjami dotrzemy do szerokiego odbiorcy. Jeśli ktoś mógłby opacznie coś zrozumieć, to można w nieskończoność prowadzić z taką osobą rozmowę za pomocą kolejnych tweetów. Nie ma z tym problemów.

Kiedy i jakich akcji można spodziewać się w przyszłości?

Jest planowana kolejna, długofalowa akacja, ale o szczegółach poinformujemy Państwa w najbliższych tygodniach. Jeśli dojdzie do skutku, to będzie prowadzona wspólnie z innym medium internetowym.