Kardynał Konrad

Kardynalat dla ubogich

Kiedy Ojciec Święty wymieniał nazwiska 14 nowych kardynałów w czasie niedzielnej modlitwy Anioł Pański, abp Konrad Krajewski właśnie wsiadał na rower i jechał do potrzebujących. Jak podkreśla hierarcha z Polski, ta nominacja nie jest dla niego, ale dla tych, do których został posłany.

Papież Franciszek odnowił urząd jałmużnika w Watykanie. Kiedy mianował na tę funkcję ks. Krajewskiego kazał sprzedać mu biurko, bo nie będzie mu potrzebne. Ojciec Święty nie oczekiwał pracy urzędnika, ale kapłana zaangażowanego bezpośrednio w pomoc ubogim. „Oni są najważniejsi. Jezus tak nauczał i identyfikował się z nimi: byłem nagi, byłem głodny, byłem w więzieniu. Nominacja jest dla nich” - mówił abp Krajewski po usłyszeniu o kardynalskiej nominacji. Także w tę niedzielę, jak co tydzień, pojechał na Ostiense, na stację, rozdawać biednym posiłki.

„Ubodzy zareagowali ciesząc się. Mówili: «wreszcie kardynał będzie nam rozdawał posiłki, więc będą one kardynalskie, będą lepsze». Zareagowali tak, jakby Ojciec Święty to im dał ten tytuł, ten kapelusz kardynalski, zrozumieli, że w ten sposób ich docenił” – mówił kard. Krajewski w rozmowie z Radiem Watykańskim.

Kard. Krajewski podkreśla, że nominacja nic nie zmienia w jego codziennych obowiązkach, ale jest jeszcze większym wezwaniem do świętości. „Muszę bardziej zapomnieć o sobie, tak żeby Jezus był widoczny, żeby mnie po prostu nie było” - mówi i dodaje, że obiecał sobie - na wzór papieża Franciszka - codziennie spędzić godzinę na adoracji Najświętszego Sakramentu.

Gość papież

Godność kardynalską abp Krajewski otrzymał podczas konsystorza w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła. Na koniec tego uroczystego dnia wyprawił kolację. Wśród 280 gości była oczywiście rodzina z Polski, ale przede wszystkim ci, którym na codzień papieski jałmużnik pomaga - ubodzy, migranci i bezdomni z Rzymu. Dla ks. Konrada - mimo święceń biskupich i kardynalskiej purpury najczęściej nazywany jest właśnie „Don Corrado” - było oczywistością, że skoro jest „biskupem ulicy”, to tak ważnego dla siebie dnia nie może spędzić inaczej, jak właśnie z „ludźmi ulicy”. Istotne było to, żeby wszystkich potrzebujących zaprosić do Watykanu, czyli do domu nowego kardynała. Wg papieskiego jałmużnika przywracanie godności ludziom, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie, polega na dawaniu im tego, co dla nas jest normalne. Bezdomni na ogół jedzą z plastikowych misek siedząc na krawężnikach ulic. Tym razem usiedli przy stołach w Watykanie z prawdziwą zastawą.

Ok. godz. 18.30 do stołówki pracowników Stolicy Apostolskiej przyszedł Ojciec Święty. Powiedział wówczas do kard. Krajewskiego: „Nie przyszedłem do ciebie, ale przyszedłem do nich, bo to jest czysta Ewangelia”. Franciszek usiadł przy ostatnim stole, bo tylko tam było wolne miejsce. Został na przyjęciu przez dwie godziny i jak równy z równym rozmawiał z ubogimi, co wywarło na nich niezatarte wrażenie. W mediach społecznościowych krąży zdjęcie - obok papieża Franciszka stoi bezdomny z długą brodą, na którego głowę ks. Krajewski położył swoją kardynalską piuskę.

Dwie ręce Kościoła

Na pewien szczegół zwrócił uwagę ks. Paweł Rytel-Andrianik. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski zauważa, że tradycyjnie po wyniesieniu do godności kardynalskiej, nowi kardynałowie przyjmują życzenia w wyznaczonych aulach Watykanu. Kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, przyjmował życzenia w tej samej auli co kard. Luis Francisco Ladaria Ferrer, Prefekt Kongregacji Doktryny Wiary. „Również w ten sposób podkreśla się znaczenie dwóch płuc, którymi oddycha Kościół: doktryna wiary i pomoc ubogim. Czyli nominacja papieska dla tych dwóch kardynałów wyraźnie wskazuje na to co wyraża Pismo Święte: „Wiara bez uczynków jest martwa” – mówi ks. Rytel-Andrianik.

Tezę tę potwierdził abp Grzegorz Ryś, który - jako arcybiskup Łodzi, rodzinnego miasta kard. Krajewskiego - był w tych dniach obecny w Watykanie, bo przyjmował paliusz - symbol władzy metropolity. W czasie krótkiej rozmowy z Ojcem Świętym abp Ryś usłyszał: „Papież ma dwie ręce: doktrynę i miłosierdzie i dlatego obydwaj prefekci: Prefekt Kongregacji ds. Doktryny Wiary i prefekt jakim jest jałmużnik, zostają kardynałami po to, aby pokazać, że każdy pasterz musi mieć obie te ręce: doktrynę i miłosierdzie. Jak ma jedną rękę, jest niepełnosprawny!” – tłumaczył za papieżem Franciszkiem abp Ryś.

Kard. Konrad Krajewski pochodzi z Łodzi. Po święceniach kapłańskich był krótko wikariuszem a później odbył studia z liturgiki w Rzymie. Po powrocie do Polski był m.in. ceremoniarzem abpa Władysława Ziółka oraz wykładowcą liturgiki. Później wyjechał ponownie do Rzymu, gdzie pełnił funkcję ceremoniarza papieskiego Jana Pawła II i Benedykta XVI. Papież Franciszek powierzył mu funkcję jałmużnika papieskiego i wyniósł go do godności arcybiskupiej. W imieniu Ojca Świętego na co dzień zajmuje się rozdzielaniem jałmużny - wydaje posiłki i odzież potrzebującym, organizuje dla nich inną pomoc - darmowe usługi fryzjera, łazienki czy też pomoc medyczną. Kard. Konrad Krajewski to pierwszy Polak mianowany kardynałem przez Franciszka.