Moja miłość
Czasami potrzeba ciemności…
„Moja Miłość” to opowieść o dylematach, przed jakimi stają miliony nastolatków na całym świecie. Rachel stawia sobie pytanie „kim jestem?”, bo czasami tego nie wie… Szuka odpowiedzi w relacji z ojcem, którego nie ma; z matką, która jest nazbyt wymagająca i przesadnie religijna. Próbuje się też tego dowiedzieć w szkole – w koleżeńskich relacjach czy w poszukiwaniu miłości na wyłączność. I tu także przeżywa poważne porażki i zranienia – zdradę najlepszej przyjaciółki i chłopaka.
Jej trudna sytuacja rodzinna jest punktem wyjścia do pomocy innym. Jest bardziej wrażliwa na ludzkie biedy, braki, smutki. Łączy ich znajomość tego samego bólu. Rachel wie, że czasami potrzeba ciemności, żeby wydobyć światło.
Nie zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie wie, dlaczego jej rodzice rozwiedli się 10 lat temu, a rodzice Dave’a robią to właśnie teraz. Nie próbuje nawet odpowiedzieć Nathanowi, dlaczego jego ojciec siedzi w więzieniu, a matka jest heroinistką i umiera z głodu. Nie radzi Celin jak ma reagować na swoją matkę i jej chłopaka, których ta uważa za „popranych”. Rachel po prostu wie, że Bóg niczego nie marnuje.
…by wydobyć światło
„Moja Miłość” to także film o świetle, o Bożym świetle, które nosi w sobie każdy człowiek. W Rachel wiara dojrzewa powoli. Pochodzi z religijnej rodziny, wie kim był Jezus i czym jest Kościół. Ale jej wiara nie jest tradycyjna. Sama świadomie wybiera Jezusa i prosi, żeby wszedł do jej życia. Modli się: „użyj mnie, bym była światłem dla świata” i nie ma z pewnością świadomości, jak Bóg wysłucha jej modlitwy…
Rachel wie, że nie wszyscy zaakceptują jej wiarę i to, że nikt poza Jezusem nie może być pierwszy i ważniejszy w jej życiu. Ale Rachel też wie, że mimo to musi każdego z tych, którzy odrzucają ją ze względu na Jezusa kochać i służyć mu, współczuć i przebaczać. „Jeśli my tego nie zrobimy, to co ich przyciągnie do Boga?” – pyta.
„Nie będę ukrywać światła, które dał mi Bóg” – dodaje i chce nieść to światło tam, gdzie go nie ma. Ale nikogo nie nawraca na siłę. „Chcę żyć moim życiem dla Jezusa. Niech ludzie z tego korzystają, jak tylko chcą” – mówi.
Uruchomić reakcję łańcuchową
W filmie opowiadana jest równolegle druga historia. Rówieśnika Rachel, który być może też nie zawsze znał odpowiedź na pytanie: „kim jestem?”. W szkole był poniżany przez kolegów, w domu nie było rodziców – uciekał w świat gier komputerowych i zaczytywał się w książkach o wyższości jednych ludzi nad drugimi.
Zarówno Rachel jak i Eric stawiali sobie podobne życiowe pytania, ale odpowiedzi na nie szukali zupełnie gdzie indziej. Oboje chcieli zostawić po sobie trwały ślad. Rachel chciała przemieniać zły świat, Eric chciał go zniszczyć.
Rachel jest wyznawczynią teorii, że jeśli jedna osoba okaże współczucie innej, okaże jej zaufanie, dostrzeże w niej piękno, to może sprawić, że świat będzie lepszym miejscem do zamieszkania. „Jutro nie daje obietnicy, ale daje szansę na rozpoczęcie reakcji łańcuchowej” – mówi. Eric też chce uruchomić reakcję łańcuchową …przemocy, strachu, paniki.
Ich drogi połączyły się w czasie dramatycznych wydarzeń w liceum w Columbine… Eric Harris i Dylan Klebold na dzień zbrodni wybrali 20 kwietnia. W 1999 roku przypadały w tym dniu 110 urodziny Adolfa Hitlera…
Pan Bóg niczego nie marnuje
Rachel Joy Scott była pierwszą spośród 13 ofiar strzelaniny w Columbine High School w stanie Kolorado. „Gdzie teraz jest Twój Bóg? Czy nadal w niego wierzysz?” – pyta z obłędem w oczach szkolny kolega Rachel, mierząc do niej z broni. „Wiesz, że tak” – odpowiada dziewczyna. „Więc idź do niego!” – krzyczy Eric Harris oddając strzał w głowę Rachel. Autentyczność filmowego dialogu potwierdza Richard Castaldo. Ocalały z masakry przyjaciel Rachel, z którym tego dnia jadła lunch na trawniku przed szkołą już ranny słyszał tę krótką rozmowę napastnika z dziewczyną.
Scenariusz filmu oparty jest zarówno na dramatycznych wydarzeniach z 1999 roku jak i zapiskach Rachel Joy Scott z pamiętnika odnalezionego po jej śmierci. Filmowa Rachel otrzymuje notatnik od swojej ciotki w czasie „karnych wakacji”. Mądra ciotka widzi, że dziewczynę trapi wiele problemów. Daje jej pamiętnik, by mogła wszystkie swoje myśli porządkować. „Życie może być naprawdę trudne. Pan Bóg niczego nie marnuje, także złych rzeczy” – mówi ciotka do Rachel.
Tragicznych wydarzeń z Columbine Pan Bóg też nie zmarnował. Przez blisko dwadzieścia lat ciągle inspiruje świat historią Rachel i jej Miłości.