Nie bój się

Sobota, III Tydzień Adwentu, rok I, Łk 1,26-38

 Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.

 

 

     Trudno nam wyobrazić sobie człowieka, który nie doświadczyłby w swoim życiu uczucia obawy, lęku, niepokoju, strachu a może i nawet trwogi. Te różne stopnie uczuć wpisane są w naszą naturę i stanowią swoisty element naszej ludzkiej „konstrukcji”. I niekoniecznie powiązane jest to np. z tym, że każdy z nas jest grzeszny, niedoskonały, słaby... 

    Popatrzmy na Maryję z dzisiejszej Ewangelii. Przecież Ona jest Niepokalanie Poczęta, pełna łaski… A jednak Anioł uspokaja Ją słowami „nie bój się”! Dlaczego? Bo znalazłaś łaskę u Boga.

      To jest źródło naszej siły i odwagi – żyć w łasce Bożej. Mieć ten żywy kontakt z Panem Bogiem. Wtedy moc Najwyższego ochroni nas od wszelkiej trwogi i lęku. A dokładniej, nie pozwoli, by lęk nad nami zapanował i nas zwyciężył… Lęk będzie się pojawiał, ale łaska będzie od niego silniejsza… Zatem – nie bój się!

 

Inne komentarze ks. Roberta