Sercańska "Szóstka" wyruszyła (foto)

Dość skomplikowane losy sercańskiej grupy pielgrzymkowej można by ująć – w dużym uproszczeniu – w taki oto sposób: Grupa Sercańska kształtowała się pod skrzydłami pielgrzymki radomskiej, a pielgrzymka radomska z kolei - pod skrzydłami pielgrzymki warszawskiej, będącej właściwie matką polskich grup pątniczych. Wszystko to działo się w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Za oficjalny początek Grupy Sercańskiej uważa się rok 1980, kiedy po raz pierwszy na Jasną Górę wyruszyła z Radomia grupa „6” prowadzona przez księży sercanów.

Dlaczego jest taka wyjątkowa? Opowiedział o tym Annie Sosnowskiej ks. Sławomir Knopik SCJ, przewodnik grupy:

ANNA SOSNOWSKA: O szóstej grupie radomskiej pielgrzymki – czyli Grupie Sercańskiej – mówi się, że jest inna, wyjątkowa. Na czym w takim razie polega jej specyfika?

KS. SŁAWOMIR KNOPIK SCJ: Rzeczywiście nasza grupa jest tak postrzegana w ramach pielgrzymki radomskiej. To o tyle ciekawe, że my, księża sercanie, którzy prowadzimy „6”, nie mamy w diecezji radomskiej żadnego swojego miejsca czy duszpasterstwa. A specyfika grupy polega na jej bardzo rodzinnym charakterze.

A.S. W czym on się przejawia?

KS. K. Choćby w tym, że jemy razem wszystkie posiłki, a zupy dla pielgrzymów – które smakują rewelacyjnie! – są gotowane przez naszych kucharzy.

A.S. Macie na pielgrzymce swoich kucharzy!? Skąd ich wzięliście?

KS. K. Sami się zgłosili (śmiech). To nie są kucharze z wykształcenia, ale ludzie, bez których nie wyobrażam sobie pójścia w tej pielgrzymce. Oni wykorzystują swój urlop właśnie w taki sposób: wstają o 4 rano, gotują, myją gary, palą w piecu, przygotowują dla pielgrzymów ciepłą wodę, a kładą się koło północy. I to jest ich odpoczynek. Dziwne, prawda? Ich praca ma dla mnie bardzo chrześcijański wymiar, to niesamowite świadectwo.

A.S. Co jeszcze określa charakter waszej pielgrzymki?

KS. K. Coś, co także wpisuje się w tę rodzinność, czyli nocowanie w jednym miejscu. Patrząc od strony czysto technicznej, atutem takiego rozwiązania jest to, że po dojściu do wyznaczonego na dany dzień celu, pielgrzym nie musi jeszcze – po wielu godzinach wędrowania – chodzić po wsi i szukać noclegu, a potem znowu wracać na Apel Jasnogórski, i z powrotem na nocleg. U nas wszystko mamy na miejscu, trzeba tylko rozbić namiot.

A.S. All inclusive, można powiedzieć.

KS. K. Tak (śmiech), ale to wszystko bardzo sprzyja tworzeniu wspólnoty, budowaniu więzi. Ludzie mają szansę naprawdę się poznać, tęsknią potem za sobą, umawiają się za rok. Mamy w grupie kleryka, mocno z nami związanego, bo zawsze chodził na pielgrzymkę z „6”. W tym roku w ramach seminaryjnych obowiązków, pełnił posługę także w innych grupach radomskiej pielgrzymki. Jego obserwacje były takie, że gdzie indziej trudniej zawiązać bliższe relacje, bo ludzie nie mają po prostu takich momentów, kiedy mogą obok siebie spokojnie usiąść i pogadać.

Tę wyjątkowość potęguje od kilku lat unikalna obsługa medialna, jaką pielgrzymce zapewnia PROFETO.PL. Codzienne relacje na portalu oraz transmisje na antenie radia Profeto sprawiają, że sercańska grupa ma o wiele więcej pątników - tych duchowych! Program transmisji z codziennych Mszy Świętych, konferencji oraz wieczornych Apeli Jasnogórskich zakończonych rozmowami w studiu pielgrzymkowym możecie znaleźć na stronie pielgrzymki oraz na profeto.pl!

Zapraszamy Was do śledzenia losów sercańskiej grupy oraz wsparcie nas, pątników, swoją modlitwą!