Wspomnienia serca

Sobota, X Tydzień Zwykły, rok I, Łk 2,41-51

Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

 

  Sobota po uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa przynosi nam wspomnienie Niepokalanego Serca Maryi. Dwa serca blisko siebie, od samego początku. To serce Matki i serce Syna. Ale tak naprawdę to coś więcej, niż tylko jakaś harmonia serc, uczuć, myśli… Te dwa serca, to dwie osoby, dwie można powiedzieć istoty, które dzielą ze sobą swoje życie.

    Poszukiwanie Jezusa to dla Matki, Maryi bolesne wydarzenie: z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Ciekawe jednak, że to wydarzenie choć nieprzyjemne, było wiernie chowane w Jej sercu. Dlaczego? 

    Może i w naszym sercu nieraz nosimy jakieś „bolesne” wspomnienia, „bolesne” tajemnice, które coś ważnego nam przypominają. Może podobnie, jak w opisanym dzisiaj wydarzeniu, również i my doświadczyliśmy naszego „zagubienia” Jezusa i ponownego odnalezienia Go?  I może dopiero takie przeżycie pozwoliło nam na nowo zobaczyć wartość bliskości Jezusa.

 

Inne komentarze ks. Roberta